Prawie dwadzieścia zarzutów za kradzież przewodów
Policcy policjanci zatrzymali na gorącym uczynku złodzieja przewodów sieci telekomunikacyjnej. Ujawnione przy nim rękawiczki, brzeszczoty i latarka stanowią dowód w sprawie. 27-latek się przyznał się do zarzutu. W toku przesłuchania opowiedział o podobnych 19 takich czynach, których dopuścił się zarówno na terenie Polic jak i Szczecina. Podejrzany za swój czyn będzie odpowiadał w warunkach recydywy.
W miniony czwartek w samo południe na ulicy Wróblewskiego w Policach policjanci z Ogniwa Patrolowo Interwencyjnego w piwnicy jednego z wieżowców zatrzymali młodego mężczyznę na gorącym uczynku kradzieży kabla telekomunikacyjnego.
Mężczyzna schował się przed policjantami za drzwiami. Nie zdążył nawet zdjąć z rąk rękawic. W jego plecaku funkcjonariusze ujawnili m.in. szczypce do cięcia kabli, latarkę, kombinerki i 6 brzeszczotów. A na na piwnicznej podłodze leżało kilkanaście metrów pociętego kabla.
Następnego dnia zatrzymanemu przedstawiono zarzut kradzieży. Zarzut z paragrafu istniejącego w kodeksie karnym od niedawna, a którego istota polega na kradzieży lub uszkodzeniu elementu wchodzącego w skład m.in.sieci telekomunikacyjnej. Artykuł ten zaostrza karę do 8 lat pozbawienia wolności. Zwykła kradzież zagrożona jest karą do lat 5.
Mężczyzna przyznał się do zarzutu. W toku przesłuchania opowiedział o 19 podobnych czynach, które popełnił na terenie Polic i Szczecina.
W trakcie czynności policjanci ustalili, że zatrzymany odbywał już kilkukrotnie karę pozbawienia wolności, skazany za przestępstwa podobne, więc za swoje czyny będzie odpowiadał w warunkach recydywy, co zwiększa górną granicę kary nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Sprawa ma charakter rozwojowy.