Dwaj poszukiwani wpadli na kolejnym przestępstwie
Do rozboju doszło w minioną niedzielę w Mielnie. Sprawcy najpierw pobili, a później zabrali pokrzywdzonemu osobiste przedmioty, które miał przy sobie i pozostawili go w pobliskich zaroślach. Koszalińska policjantka będąc na służbie, na podstawie rysopisu podanego przez pokrzywdzonego rozpoznała sprawców rozboju. Sąd zadecydował o zastosowaniu wobec obu mężczyzn tymczasowego aresztu. Teraz najbliższe 3 miesiące podejrzani spędzą za kratkami.
Do zdarzenia doszło w niedzielę rano w Mielnie. Turysta, mieszkający na terenie województwa mazowieckiego, poznał sprawców przy jednym ze sklepów spożywczych w centrum miasta. Po krótkiej rozmowie, już wspólnie poszli w kierunku ogrodów, gdzie jeden z mężczyzn miał mieć działkę.W trakcie drogi jeden ze sprawców złapał 20-latka od tyłu za głowę i ręce, natomiast drugi uderzał go pięściami po twarzy i całym ciele. Podejrzewani zabrali pokrzywdzonemu wszystko co miał przy sobie i pobitego zostawili w pobliskich zaroślach.
20-latek o własnych siłach zdołał wyjść i poprosił przypadkowe osoby o wezwanie pomocy. Natomiast o całym zdarzeniu powiadomił dyżurnego Posterunku Policji w Mielnie.
Już następnego dnia obaj sprawcy zostali zatrzymani przez koszalińskich mundurowych. Jedna z funkcjonariuszek pełniąc służbę patrolową na terenie Mielna, w pewnym momencie zauważyła mężczyzn, którzy odpowiadali rysopisowi jaki podał pokrzywdzony.
Pierwszy ze sprawców został zatrzymany na deptaku, natomiast drugi z podejrzewanych w chwili, kiedy wychodził ze sklepu.
Mężczyźni chcieli wprowadzić w błąd policjantów co do swoich danych osobowych, bo jak się później okazało obaj byli poszukiwani do odbycia kary pozbawienia wolności. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach wyszło na jaw, że 23-latek i jego o rok młodszy kolega byli już w przeszłości wielokrotnie karani za przestępstwa przeciwko mieniu i znani są organom ścigania.
Obaj mężczyźni usłyszeli zarzut rozboju zagrożony karą do 12 lat pozbawienia wolności, a decyzją Sądu zastosowany został wobec nich środek izolacyjny w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy.
sierż. Beata Gałka / IK